Tak się zbiegło, że zaraz po tym jak skończyliśmy nasze "sniegowe kule", na dworze zaczął prószyć śnieg i zrobiło się jeszcze bardziej magicznie. :) Dzieciom się podobało, chociaż ustaliliśmy, ze słoiczki zostają w pracowni i po feriach będziemy robić z nich inne rzeczy :) m,in decoupage, świeczniki itd. Na mieniący się brokat były ochy i achy :) a w między czasie, bo to przecież Tłusty Czwartek :) nie obyło się bez pączusiów. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz